
Giełdy światowe w chaosie: Cła Trumpa wywołują globalną burzę finansową
Światowe rynki finansowe przeżywają dramatyczne załamanie w odpowiedzi na bezprecedensowe cła wprowadzone przez prezydenta Donalda Trumpa. W środę, 9 kwietnia 2025 roku, weszła w życie kolejna fala drastycznych ceł, które szczególnie mocno uderzyły w Chiny, nakładając na ich produkty łączną stawkę celną wynoszącą aż 104%
Skala i zakres nowych ceł
Nowe "cła odwetowe" wprowadzone przez administrację Trumpa dotknęły importu z 86 krajów na całym świecie, z stawkami wahającymi się od 11% do 84%. Podstawowa stawka celna wynosi 10% dla większości krajów, jednak dla wybranych państw taryfy są znacznie wyższe:
- Chiny: łącznie 104% (w tym wcześniejsze 20%, dodatkowe 34% oraz ostatnie 50% nałożone we wtorek wieczorem)
- Lesotho: 50%
- Kambodża: 49%
- Laos: 48%
- Wietnam: 46%
Prezydent Trump uzasadnił wprowadzenie ceł koniecznością zrównoważenia deficytu handlowego USA, który według wydanego rozporządzenia "wzrósł o ponad 40% w ciągu ostatnich 5 lat, osiągając 1,2 biliona dolarów w 2024 roku".
Dramatyczna reakcja rynków finansowych
Reakcja światowych rynków na cła Trumpa jest druzgocąca. Indeks S&P 500 stracił prawie 6 bilionów dolarów kapitalizacji rynkowej w ciągu zaledwie tygodnia od ogłoszenia ceł, notując najgwałtowniejszy czterodniowy spadek od powstania indeksu w latach 50. XX wieku. Benchmark zbliża się do granicy rynku niedźwiedzia, charakteryzującego się spadkiem o 20% od ostatniego szczytu.
Azjatyckie rynki również doświadczyły dramatycznych spadków:
- Japoński Nikkei spadł o ponad 3%
- Południowokoreański won osiągnął najniższą wartość od ponad 16 lat
- Chiński indeks blue-chip spadł o 1,2%
- Indeks Hang Seng w Hongkongu spadł o 3,1%
Kontrakty terminowe na amerykańskie akcje również wskazują na piąty z rzędu dzień spadków na Wall Street. Łącznie rynki amerykańskie straciły oszałamiające 5,8 biliona dolarów wartości w ciągu czterech dni.
Globalne konsekwencje gospodarcze
Analitycy z JPMorgan ostrzegają, że szybka eskalacja ceł na Chiny jest wystarczająco destrukcyjna, aby wepchnąć globalną gospodarkę w recesję. Cła reprezentują ogromną podwyżkę podatków o 400 miliardów dolarów dla amerykańskich gospodarstw domowych i firm.
Ekonomiści z Goldman Sachs prognozują 45% prawdopodobieństwo recesji w USA, jeśli Trump nie podejmie negocjacji w sprawie ceł. JP Morgan szacuje to prawdopodobieństwo jeszcze wyżej - na 60%. Ekonomiści z KPMG wskazują, że cła mogą spowodować spadek wzrostu PKB Wielkiej Brytanii o 0,8% do 2025 roku.
Reakcje międzynarodowe
Chiny stanowczo odpowiedziały na amerykańskie cła, deklarując, że "nie ulegną zastraszaniu" i będą "walczyć do końca". Pekin już wcześniej nałożył własne 34% cła na wszystkie amerykańskie towary.
Unia Europejska zaproponowała wprowadzenie 25% ceł odwetowych na wybrane produkty amerykańskie, w tym soję, orzechy i kiełbasy. Jednocześnie UE wyraziła gotowość do negocjacji porozumienia "zero za zero" z administracją Trumpa.
Japonia i Korea Południowa wysłały delegacje do Waszyngtonu w celu negocjacji, podczas gdy inne kraje przygotowują się do rozmów handlowych.
Perspektywy na przyszłość
Mimo dramatycznych spadków na rynkach, prezydent Trump bagatelizuje obawy związane z załamaniem giełd. "Ameryka znowu będzie bardzo bogata, już wkrótce" - stwierdził we wtorek w Białym Domu. Wcześniej Trump napisał w mediach społecznościowych, że "nie będzie łatwo, ale koniec będzie historyczny".
Analitycy wskazują, że obecna sytuacja przypomina konflikt handlowy z 2025 roku, ale z potencjalnie znacznie poważniejszymi konsekwencjami. Niepewność pozostaje co do tego, jak długo cła mogą pozostać w mocy, gdyż mogą zostać zmienione w dowolnym momencie poprzez działania prezydenckie, nakazy sądowe lub dwupartyjną odpowiedź Kongresu.
Podczas gdy inwestorzy gromadzą gotówkę w obliczu ponurej perspektywy gospodarczej, świat biznesu i rynki finansowe z niepokojem oczekują na dalszy rozwój sytuacji w tym bezprecedensowym globalnym konflikcie handlowym.
Komentarze (...)
Dodaj komentarz
Ładowanie...